czwartek

Klątwa


Przeglądając w internecie strony różnych wróżek, magów czy tym podobnych cudaków, w żadnym temacie nie naczytałem się tylu bredni co w przypadku klątw. Smutne jest, że ktoś wciska ludziom totalną ciemnotę tylko po to, aby zarobić kilka dodatkowych groszy a tak naprawdę nie ma kompletnie nawet pojęcia o czym pisze, tylko kopiuje bezmyślnie jeden od drugiego, czasami dodając trochę bredni od siebie. Większość internetowej wiedzy na tema klątw przypomina zabawę w głuchy telefon, gdzie jeden powiedział jakąś brednie a reszta powtarza czasami coś zmieniając lub dodając; i tak to się dalej kręci.

Zacznijmy może od tego czym faktycznie jest klątwa. Klątwę nieświadomie może rzucić praktycznie każdy z nas, wystarczy odpowiednia kumulacja negatywnej energii. Kiedy odczuwamy odpowiednio dużą dawkę negatywnych emocji, nieświadomie tworzymy coś podobnego do larwy astralnej, potem wystarczy tylko, że byt ten skierujemy na wybraną osobę i gotowe. Jednak jest to zabawa nożami, która równie dobrze dla nas rzucających nieświadomie klątwę może skończyć się kiepsko. Ponieważ taki byt jest łatwo stworzyć nieświadomie, ale byt jak to byt, równie dobrze co przyczepiając się do osoby lub miejsca na które rzucamy klątwę, może przyczepić się do nas. Dlatego w tym przypadku powiedzenie: "nie życz drugiemu, co tobie niemiłe" nabiera zupełnie nowego oraz realnego znaczenia.

Zaskoczeniem może będzie, że świadome rzucenie klątwy jest o wiele trudniejsze niż  wykonanie tego nieświadomie. Osoba chcąca świadomie rzucić klątwę musi wywołać w sobie olbrzymią dawkę negatywnej energii (w praktyce jest to bardzo trudne) lub przywołać zły byt, który zostanie następnie skierowany oraz podczepiony pod właściwą osobę.
W praktyce jest to nie dosyć, że bardzo trudne to jeszcze jedno z najniebezpieczniejszych działań w świecie magicznym, dlatego nikt o zdrowych zmysłach nie wykona tego dla państwa.

Kolejną bzdurą dotyczącą klątw, są takie na konkretną sferę życia. Dział marketingu osób ponoć zajmujących się magią działa pełną parą. Powodzenia w ukierunkowaniu takiego bytu, w jakich dziedzinach ma działać a w jakich nie, temu komu się to uda proponuję przyznać nagrodę Nobla.

Na koniec jeszcze szczyt działań marketingowych i pomysłowości ezoteryków. Klątwa miłosna, naprawdę litości co ma piernik do wiatraka. Połączenie negatywnego bytu i miłości, przyznam szczerze trzeba mieć fantazję. Jednak jak widać po zainteresowaniu tego typu usługami człowiek zdesperowany każdą brednie łyknie. 

Dlatego osoby zamawiające lub pytające o klątwę naprawdę niech przemyślą swoje działania tysiąc razy. W zdecydowanej większości przypadków negatywna energia, którą wytwarzamy w stosunku do drugiej osoby niszczy wyłącznie nas samych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz