Bardzo często mylone z demonami, choć tak naprawdę są to byty bardzo prymitywne. Larwy astralne powstają bardzo często nieświadomie z negatywnych emocji ludzkich takich jak min strach czy gniew. Są one pasożytami, więc żerują na tym z czego zostały stworzone czyli na ludzkich emocjach. Czym większa dawka negatywnych emocji tym potężniejsza i trudniejsza do zlikwidowania może stać się taka larwa. Dodatkowo, kiedy larwa taka przyczepi się do człowieka dosłownie wysysa z niego energię, przez co osoby z dodatkowymi towarzyszami bardzo często są osłabione oraz mają obniżony nastrój. Na przyczepienie się larwy astralnej narażeni w dużej szczególności są osoby zajmujące się poważnymi działaniami magicznymi a nie mające do tego odpowiedniego przygotowania ani wiedzy. Larwy pasożytujące na człowieku mogą wywołać poważne problemy psychiczne, bardzo często mylone z depresją. Obecność larwy astralnej możemy rozpatrywać w sytuacji zdiagnozowanych objawów depresyjnych, gdzie nie pomaga leczenie farmakologiczne. Narażeni na doczepienie się larwy astralnej jesteśmy bardzo mocno w miejscach, w których popełniono zbrodnię lub wydarzyła się jakaś tragedia. Na filmach czy w reportażach dokumentalnych ludzie bardzo często opowiadają o dziwnych odczuciach czy opętaniach w takim miejscu. Jednak w większości przypadków nie jest to tak jak na filmach obecność ducha osoby zmarłej czy demona a jedynie bardzo silnej larwy astralnej wytworzonej z bardzo negatywnych emocji, która tylko szuka źródła pożywienia.
Mało ezoteryków się do tego przyznaje, ale przy żucaniu klątwy w zdecydowanej większości przypadków nie ściąga się wcale żadnych demonów ponieważ nawet dla zaawansowanych ezoteryków mogłoby to skończyć się tragicznie. Wbrew pozorom w takich przypadkach najczęściej tworzy się celowo larwy astralne i odpowiednio je nakierowuje. Jeżeli mówimy o tym że magia to zło. To moim zdaniem to właśnie jest taki przypadek i żadna osoba zdrowa na umyśle zajmująca się magią nie powinna takich bytów nigdy celowo tworzyć dla bezpieczeństwa innych a przede wszystkim własnego, ponieważ to twórca jest tutaj najbardziej narażony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz